Kurak |
Newbie |
|
|
Dołączył: 26 Cze 2005 |
Posty: 16 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/20
|
Skąd: Radlin |
|
|
|
|
|
|
1. Trening knight vs knight.
Składniki : dwóch rycerzów, dwa słabe potworki (raty, bugi, spidery [broń Boże poisony], dla wyższych skili trolle czy wolfy, dla kozaków rotwormy), kilka rodzajów broni (te najsłabsze w danej kategorii), najsłabsza tarcza (zalecana wooden shield), tona żarcia, kupa czasu, kilo cierpliwości, Szczypta Inteligencji (tą nosimy ze sobą zawsze i wszędzie), 1 flask krwi z demona (zapytajcie jakiegoś high-lev, może wam sprzeda ;P ). Ewentualnie jakieś runy lecznicze w przypadku braku jedzenia.
niepotrzebne : jakakolwiek zbroja na sobie podczas treningu
Włączamy party mode, lurujemy dwa słabe potworki tak, aby jeden potworek atakował jednego z naszych bohaterów, a drugi drugiego. Stawiamy rycerzy obok siebie, całą zbroję ściągamy z siebie i chowamy do plecaka. W jedną łapkę wkładamy tarczę (preferowana wooden shield, jak już wcześniej mówiłem) a w drugą bierzemy naszą broń. Kolega robi to samo. Atakujemy się nawzajem. Uff... proste? Bierzemy np. najsłabszą broń, tryb walki balance i bijemy kolegę przez 5 minut. Liczymy wszystkie blood hity, jakie mu zadaliśmy. Minimalna ich ilość to... (Szczypta Inteligencji: 5). Jednakże ta ilość to jest naprawdę minimum i wiadomo, że nie uderzamy dokładnie raz na minutę, lecz w jednej minucie np. 2 razy, a w kolejnej ani razu. Najlepiej uderzać tak ze dwa razy na minutę, czyli 10 blood hitów w ciągu 5 minut. Wtedy możemy uznać, że nasz skill ataku będzie rósł najszybciej jak to możliwe.
A co z shieldingiem? Zobaczmy. Nas atakują: partner i potworek. Ile dostajemy chmurek na minutę? 30 od partnera, 30 od potworka. Czyli już po pół minuty (30 chmurek) włącza się blokada na shielding. Co tu zrobić? Ano proste, musimy komuś zadawać blood hita co pół minuty. Pamiętajcie, że jest to niezbędne minimum, czyli dla pewności lepiej zadawać blood hita raz na 15 sekund, czyli 4 razy na minutę. Porównując z tym co napisałem wyżej: dla ataku niezbędne minimum to 1 blood hit na minutę, dla shieldingu 2 razy na minutę przy dwóch atakujących przeciwników. Ilość optymalna to dla ataku 2 blood hity na minutę, dla shieldingu 4.
Jeśli nie będziemy mieli potworka do pomocy (czyli tylko rycerz nas atakuje), to po prostu ilość chmurek jakie zbiera nasza tarcza, to 30 na minutę. Dlaczego nie bierzemy dwóch potworków do treningu? Bo na tarczę przyjmujemy hity od 2 przeciwników: naszego partnera i jednego potworka. Ciosy drugiego potworka idą już nie tyle na zbroję (bo jej nie mamy na sobie), co na ciało. A to boli. A po co? I tak nam to nic nie daje... A co nam daje w ogóle ten jeden potworek? Ano szybszy awans w shieldingu. Może dojść do sytuacji, gdy mamy większy shielding niż atak, ale takie anomalie to tylko wśród magicznych...
Wracając... Zaczęliśmy ten trening i wiemy już jaka ilość tych blood hitów jest najlepsza. Bierzemy jeszcze raz tą najsłabszą broń, tryb walki balance i bijemy. Liczymy blood hity w ciągu 5 minut. Średnio chcemy, żebyśmy zadawali te 2-4 blood hity na minutę (10-20 w ciągu 5 minut). Wtedy właściwie możemy być zadowoleni. Taki trening jest bardzo owocny i nasze skile lecą pełną parą. Oczywiście, nasz partner też chce awansować, więc musimy liczyć się z tym, że on też chce nam zadawać blood hita 2-4 razy na minutę. Dlatego właśnie potrzebujemy jedzenia do odnowy życia i many (exura) lub runów (gorsza opcja). Dlatego też nie mamy na sobie żadnej zbroi, żeby wszystkie ciosy albo szły na tarczę, albo nas raniły (to samo z partnerem). Żółte promienie nie mają absolutnie żadnego wpływu na szybkość rośnięcia skili, więc są nam niepotrzebne. Jasne? Jasne.
Co zrobić jeśli zadajemy za dużo blood hitów? Dwa wyjścia. Albo zmienić broń na słabszą, albo przełączyc się na niższy tryb walki (full attack -> balance lub balance -> full defence).
Co zrobić jeśli zadajemy za mało blood hitów? Zmienić broń na lepszą, albo przełączyc się na wyższy tryb walki (full defence -> balance lub balance -> full attack).
Po każdej zmianie czekamy kolejne 5 minut, aby uśrednić ilość blood hitów. Stąd właśnie potrzebne kilo cierpliwości. Oczywiście, wszystkie te zmiany musimy jakoś konsultować z partnerem, Oboje chcecie jak najlepiej wykorzystać czas, więc najlepiej na początku się dotrzeć, potem zapamiętać czego używaliście, w jakim trybie walki walczyliście i umawiać się na długie godziny treningu. Oczywiście, wraz ze wzrostem skili będzie tak, że będziecie używać zasadniczo broni już tylko najsłabszych i na full defence. Wtedy, żeby (być może) nie zabić partnera, można pokusić się o założenie leather boots, czy jakiegoś słabego hełmu czy czegokolwiek, ale to juz inna bajka... ;]
2. Trening rycerza z potworami.
Troszkę inna historia niż trening z partnerem. Idziemy potrenować z potworami. Najpierw Szczypta Inteligencji: chcemy, żeby nas potwory raniły? Nie, bo nam to nie jest potrzebne do awansu. W związku z tym bierzemy zbroję. Celowo nie mówię: najlepszą. Nie musimy brać np. c-set na trening z np. minosami. Bo po co? Weźmy sobie jakiś plate set, w zupełności wystarczy. Oczywiście, na pewnych levelach ten właśnie p-set jest najlepszą zbroją, ale zbieżność niezamierzona Najprościej: ubieramy się w to, co na co dzień. Do tego bierzemy tarczę. Tutaj właściwie im lepsza tym lepiej. Więcej ciosów na nią przyjmiemy, zamiast na zbroję. Do całości oprócz naszej zwykłej, codziennej broni, bierzemy zestawik paru broni najsłabszych w danym typie. Dodatkowo bierzemy dużo jedzenia, żeby trnować mlev; nie jest to aż tak potrzebne jak przy treningu z partnerem. Tam obrywaliśmy i musieliśmy się leczyć. Tutaj nie obrywamy (zasadniczo taka jest idea).
Jak już jesteśmy gotowi, ruszamy na trening. Trenujemy dość podobnie, tylko że zamiast partnera mamy potworka. Różnica jest taka, że nie musimy dać się zranić (bo po co?). Reszta taka sama.
Szukamy miejsca niedaleko od respawnu, bierzemy dwa potworki i tak się blokujemy (korytarz/parcele), żebyśmy byli atakowani tylko przez te dwa. Bierzemy jedną z najsłabszych broni i tak jak poprzednio badamy jaką bronią i w jakim trybie walki pada optymalna ilość blood hitów. Oczywiście, ustawienia te zależą od Twoich skili oraz od siły potworka. Najczęstszymi potworkami używanymi do treningu są trole, niedźwiedzie, orki, rotwormy, dwarfy, minotaury. I bijemy... Jeśli potworek padnie, lurujemy następnego tak, aby cały czas mieć dwa. Burżuje mogą sobie pozwolić na ich leczenie (ih), ale jest to rzadko praktykowane.
Do tego rodzaju treningu zalicza się następującą sytuację: kolega (sorc/druid, lev 22+) przywołuje nam ghoula. On nas nie atakuje, my natomiast atakujemy summona. Ponieważ potrafi się sam leczyć, to gdy nie będziemy przesadzać z tą częstością blood hitów, ghoul może wystarczyć naprawdę na długo... Nie zapominajmy o shieldingu. Do jego wzrostu potrzebne nam będą dwa zlurowane wcześniej bugi/spidery czy inne... |
|